Cześć! Początek tygodnia i rozpoczynamy z tematem o rozpoczęciu mojej nauki jako programista. 

Od czego to się zaczęło?

Moje „programowanie” zaczęło się od czystego pisania w HTML i CSS. Wieczorem nie chciało mi się spać i zacząłem oglądać różne poradniki na YouTubie o tworzeniu stron internetowych. Znalazłem jakiś film (albo godzinny albo trzy godzinny), który zacząłem oglądać.

Po jakimś czasie od kąt zacząłem oglądać ten film postanowiłem, że nie będę tylko oglądał a będę robił to co na filmie i zobaczymy czy faktycznie będzie się to samo wyświetlało. Film, który trwał albo 1h albo 3h (już nie pamiętam 🙁 ) mi zajął praktycznie całą noc. Ale dlaczego – zapytasz? Ponieważ jak już wcześniej wspomniałem ja nie tylko oglądałem a przepisywałem literkę w literkę to samo co było pokazane na filmie.

No ale ktoś może powiedzieć, że przepisywanie jest łatwe. Owszem, jest, ale nie gdy posiadamy jeden monitor. Było to na zasadzie, że napisał linijkę czy dwie kodu, ja robiłem pauzę i przepisywałem to ja i potem patrzyłem efekt na stronie (jeszcze przed zobaczeniem efektu na samym filmie). Czasem coś nie wychodziło, a to z mojej literówki, a to z literówki na filmiku i o.

Jak pogłębiałem swoją wiedzę?

Po zrobieniu tego samego co na filmie bardzo mnie to fascynowało i aż nie mogłem spać, ale wiedziałem, że musiałem. Oczywiście zasnąć nie łatwo podczas gdy znajdzie się coś, co Nas kręci tak nagle i byście siedzieli dalej, ale z różnych powodów nie można.

Zacząłem szukać materiałów (oczywiście tylko po polsku, albo całą stronę wrzucałem w google translate żeby cokolwiek zrozumieć).

Od czego zacząłem szukać?

Teraz wszyscy pytają na grupach na facebooku o materiały dotyczące różnych języków programowania. Jak ja zaczynałem to nie wiedziałem o czymś takim jak grupy na facebooku, które pomagały rozpocząć. Teraz jest wiele grup podzielonych na różne języki programistyczne lub grup typowo oferujące pracę.

Ale od czego zacząłem szukać ja? Ja wpisywałem w google „szablony html” i wchodziłem w pierwszy wynik w wyszukiwarce. Było tam wiele różnych szablonów (oczywiście bezpłatnych), które pobierałem na pulpit. Po pobraniu szablonu zacząłem od razu analizować sam kod oraz otwierałem plik .html w przeglądarce i patrzyłem co się stanie jak usunę kilka linijek, albo co się stanie, gdy dodam jedną linijkę drugi raz. I tak przez jakiś czas błądziłem, uczyłem się na własnych błędach co oznacza co.

Co robiłem, gdy chciałem coś więcej niż tylko „co się stanie, gdy…”

Po jakimś czasie pobierałem po prostu kilka szablonów, w których pasowała mi dana rzecz i potem jeden „widget” z jednej strony próbowałem dodać do drugiej strony. Oczywiście jeszcze wtedy nie wiedziałem co to CSS bo bawiłem się w samym HTML-u. Początki jak to początki bywały trudne i czasami ciężko było zrozumieć dlaczego jest tak a nie inaczej…

Ale potem poznałem CSS i zacząłem tworzyć własne strony internetowe… Pamiętam, że pierwszą stronę jaką zrobiłem była strona, która umożliwiała pobieranie aplikacji na Windowsa. Wszystkie aplikacje pobierałem oczywiście ręcznie ze stron instalki.pl (nie, nikt mi nie zapłacił za reklamę, po prostu takie były moje początki) i pamiętam, że na koniec nazwy każdej aplikacji na wyżej wymienionej stronie było zakończenie „instalki.pl”. Więc ja jako osoba, która robiła „super profesjonalną stronę internetową” zastępowałem ich domenę na swoją, którą kiedyś kupiłem za sms (tak, wiem, że przepłaciłem, ale czego można było się spodziewać na początkach kariery młodego chłopaka, który nie podawał nigdzie swojego nazwiska bo się bał czegokolwiek). Oczywiście wszystkie programy i zmienianie nazwy robiłem sam siedząc przed komputerem i pobieraniem aplikacji i zmienianie nazwy ręcznie każdej aplikacji z osobna.

Jak wyglądała pierwsza strona?

Jak ją robiłem to uważałem, że wygląda dość ładnie. Logo jak i każde menu było z grafiki, którą generowałem na jakieś darmowej stronie gdzie było jakieś tło i można było zmieniać rozmiar czcionki. Potem, gdy już miałem menu to aplikacje nie były podzielone na kategorie i nie było ich nie wiadomo ile (chociaż dla mnie i tak było sporo, jeżeli poświeciłem X godzin na pobieranie aplikacji, opisów, zmienianie nazwy aplikacji z końcówką mojej domeny). Aplikacje były zrobione na zasadzie, że wszystko było wyśrodkowanie za pomocą <center> i pamiętam, że zawsze był tytuł, który oczywiście był klikalny i pobierało daną aplikację, poniżej znajdował się opis i to chyba tyle. I tak kilka aplikacji już na stronie głównej bez żadnych kategorii. Z tego co pamiętam to jakieś kategorie były, ale niestety nie wiem jakie a strony już nie posiadam, niestety…

Czy miałem jakieś strony po za stroną z aplikacjami?

Owszem. Miałem również stronę typu demotywatory czy też besty. Skrypt kupiony na allegro za parę złotych i potem tylko kupienie domeny, hostingu, konfiguracja strony i dodawałem to. Na początku dziwiłem się, że jak to tak dodaję obrazek i to jest na stronie fajnie i w ogóle.

Po stronie z takimi obrazkami miałem jeszcze bloga technologicznego postawionego na WordPressie, darmowej templatce z neta i jazda. Oczywiście facebooka założyłem z adresem bloga, widget na stronie był i potem pisałem te wpisy. Po jakimś czasie jednak odpuściłem jak zobaczyłem, że i ta strona jakoś nie wybiła się (czasy, gdzie jeszcze nie wiedziałem, że strona w 5minut i bez żadnej gotówki na reklamy nie ma prawa szybko się wybić).

Po blogu technologicznym jeszcze miałem stronę też jakąś dla webmasterów. Wygląd strony znaleziony w internecie, logo zrobione już u kolegi – grafika no i jazda. Postanowiłem, że będę dodawał codziennie o konkretnej godzinie dodawał jeden post. Myślisz – co to za problem? Problem był taki, że było to zrobione w czystym HTML-u i CSS-ie, co oznaczało, że jeżeli chciałbym zmienić potem menu to musiałem to zrobić na każdej podstronie, ponieważ jeszcze wtedy nie wiedziałem co to includowanie headera czy footera. No ale nic, miałem całe menu i wszystko ładnie więc pozostało mi tylko dodawanie wpisów.

Pewnego dnia postanowiłem zrobić chyba z 10 wpisów jednocześnie i potem tylko codziennie dodawałem jeden wpis (jeden wpis = jeden folder na ftp). Dlaczego jeden wpis to był jeden folder? Jak już wcześniej wspomniałem nie znałem żadnego includa, który trzymałby mi to co potrzebne. Folder głównie był po to żeby adres strony i podstrona do danego wpisu był ładny i „odpowiedni dla SEO”. Problem zaczął się robić jak nagle dodawałem na stronie kolejny wpis a coś innego zaczęło się psuć z niewiadomych mi bliżej przyczyn, no bo jak to tak samo może się popsuć skoro było dobrze? Ale i tą stronę odpuściłem…

Początki z Backendem

Postanowiłem uczyć się PHP, który mnie interesował, ponieważ skrypty, które gdzieś znalazłem w necie czy też nawet skrypt ala demotywatory o którym wspominałem wyżej były w PHP. Ale jak chciałem zacząć go rozumieć to jeszcze tego nie rozumiałem w ogóle mimo, że próbowałem. Tam początki były dla mnie trudne bo gdzieś zapomniałem dać na końcu „;” i strona cała się sypała a ja nie rozumiałem o co chodzi… PHP odstawiłem i pogłębiałem dalej swoją wiedzę na temat HTML i CSS…

Po jakimś czasie jednak znowu wróciłem do PHP i o dziwo zacząłem rozumieć powoli co i jak… Zacząłem w internecie szukać jakiś przykładów i po prostu ćwiczyłem co i jak.. Wtedy pamiętam, że dowiedziałem sie o include, które mnie zafascynowało, ponieważ stronę w HTML-u mogłem podzielić sobie na kilka części i potem w jednym pliku tylko zmieniałem jedną rzecz a ona była zmieniona na całej stronie – mega. I tak zacząłem od jakiś podstaw, gdzie był skrypt, który wyświetlał np. tylko header, ale był w jakimś dziwnym rozszerzeniu, którego najlepszy edytor (Notepad ++ od którego zaczynałem) nie pokazywał mi struktury HTML, przez co miałem trochę ograniczone możliwości (dla samego siebie) jeżeli chodzi o edycję… Takie to były początki. Jeżeli ktoś zastanawia się jakie rozszerzenie to powiem szczerze, że nie pamiętam…

Co robię teraz?

Teraz po kilku latach od kąt zacząłem naukę wybrałem dla siebie backend. Bardziej polubiłem obsługiwać formularze, czy wysyłać maila niż ustawiać żeby jeden div był równy z drugim lub też żeby strona wyświetlała się wszędzie dobrze i bez błędów. Owszem, frontendu też coś umiem, przecież od niego zaczynałem, ale większy nacisk stawiam na backend.

Od jakiegoś czasu zacząłem bawić się w frameworku PHP jakim jest Symfony 3. Co więcej o nim? Kiedyś może napiszę co nie co więcej o nim, gdy tylko będę go na tyle znał, że będę gotowy podzielić się tą wiedzą.

Psssttt… Wczoraj podczas robienia porządków na dysku twardym znalazłem plik index.php, który zrobiłem w 2012 roku. Wiecie co w nim było? Była tam zmienna, w którym był text „Hello world” i wyświetlenie tego przez echo. To było bardzo śmieszne dla mnie, że takie coś się uchowało..

Co dalej będzie w kierunku programistycznym? Wszystko się okażę. Na razie chcę nauczyć się Symfony 3 tak żebym mógł powiedzieć, że znam Symfony3 nie tylko na bardzo podstawowym poziomie.

Zakończenie

Dzisiaj trochę się rozpisałem jeżeli chodzi o wpis, no ale tego wymagał temat, który i tak został opisany w małym procencie. Nie wiem czasem czy ten wpis nie jest dłuższym wpisem jeżeli chodzi o liczbę słów niż moje dotychczasowe wpisy łącznie.

Dziękuję, za przeczytanie mojego dzisiejszego wpisu! Mam nadzieję, że wpis Ci się spodobał! Jeżeli tak to nie zapomnij zostawić komentarza poniżej ze swoją opinią na temat tego wpisu! Kolejny wpis jeszcze w tym tygodniu, a póki co dziękuję bardzo jeszcze raz za przeczytanie tego artykułu!

 

Psstt.. Nie zapomnij odwiedzić moje socialmedia po prawej stronie!